niedziela, 16 marca 2008

P&P - czyli pimp&prostitutes party :P

dancefloor
free sucking:P
najlepsze stroje na parkiecie:P
nasza sexy sztuka :D
spiewamy :]
pizza deliveryman :D
that's my boy:P



W piatek <> znalazlam sie na na prawde super impresssce P&P party :)
wpierw zorganizowalismy urodzinowy obiadek dla Buki <> a nastepnie po mega uczcie wybralismy sie do klubu. Co niektorzy wiedza ze moja dewiza, 'im wczesniej zaczniemy tym wczesniej skonczymy' jak zwykle sie nie sprawdzila:P obiadek byl na 18 i juz mozna sobie latwo wyobraazic jaki mielismy stan o 21 - gdzie normalnie czlowiek dopiero wychodzi albo sie przygotowuje na bounce:P niestety, juz drugi raz nie podolalam za mocno, i moj stroj w sumie nie roznil sie od normlanego ... no moze tylko fakt ze zalozylam spodnie z mega dziura na dupce, ktroej nikt niestety nie uwiecznil, ale inni za to jak najbardziej dali rade :P

Brak komentarzy: