poniedziałek, 28 stycznia 2008

impreza pseudopożegnalna







witam :) wiec w piateczek <25.01> mialo nastapic oficjalne mnie pozegnanie przez grupę zorganizowana i ukryta pod nazwa GP !
wszystko bylo pieknie i ladnie, na gorze mozecie nawet loooknac sobie na fotky, gdyby nie fakt ze jakby na to nie patrzec zalepilam po calej lini. Wstyd pisac, ale o godzienie 11 30 spalam juz grzecznie w lozku ! taaaaaaaaak ! 
23 30 ten sam dzien, a ja lulululu.
Po wczesniejszym spozyciu alko wraz z grupa GP i zajebistej zabawie, kiedy zostalo rzucone haslo ---> RYNIACZ, madra MArta ubrala sie i .... poszla do domku ! porazka. tyle tylko moge napisac.
mam nadzieje ze szanowy majkel, ola, kora i sajmon wybacza mi i dadza jeszcze jedna szanse, mikrusowej impressski pozegnalnej :)
z plusow to fakt, ze wszyscy zostali oficjalnie zaproszeni, wiec bez obijania WBIJAC SIE do Budapesztu :)

z rzeczy zgubionych : rekawiczki < jak mozna zgubic rekawicze na sznurku ??!!??> , jak zwykle zostala tylko jedna ;?



Brak komentarzy: