niedziela, 17 lutego 2008

hungarskie zarcie&carnival party



no i jeszcze raz my :) :*



tutaj odkrylam program picasa:P ale cos nie do konca mi poszla jego obrobka :D kahrl z Norwegii :D ---> lubi piwo :P



bylo mi przykro wiec chociaz do zdjecia se pozyczylam maske:P



z Aga ---> bardzo pozytywnie zakrecona laska z Wawy:P wyczuwam nic porozumienia ;)



5 polish girls :P



z koti biforek biforka:P

w srode natomiast bylo CARNIVAL PARTY :] 
nie poszalalam z kreatywnoscia i zapodalam tylko maske na oczy :P
i to i tak przypadkeim bo jak siedzialysmy w centrum handlowym z koti to jakos na przeciwko sklepu z takimi pierdulkami, wiec generalnie zostalam do tego zmuszona:P

impresssska dala rade, aczkowleik biforek rzadzil :D
odbyl sie w gronie polsko-wegierskim:P hehe laska do ktorej sie wbilismy
zapodala winko grzane, potem zajebysta waniliowa z sokiem gruszkowym (pzrd dla OLi:*) i na koniec winko z colka. dawka idealna !
chcialam jeszcze zaznczyc ze najlepsi na biforku byli chlopcy:P ZDZISIEK i jego brat cioteczny wegier ktory nie mowil nic po angielsku, wiec tak na prawde ja sie do niego nie odezwalam ani razu :P

**************************************************************************************




a to jeden i jedna czwartka chopakow z UEK:P

halo halo :)
cos tutaj ostatnio nie zagladalam :P wiec trza nadrobic caly ten tydzien :)
na swoje usprawiedliwienie tylko napisze ze cos 'sie' spsulo i nie moglam, modyfikowac
napisanych juz postow ;/ marta-psuj, wiem, wiem ! jako rezolutna osoba:P zapodalam jednak temata na forum i dzieki pomocy 'kogos' wszystko juz dziala
pinknie :D zatem sukcesywnie postaram sie to uaktualnic:)

w poniedzialek wybralam sie na testing tradycyjnego hungarskiego papu.
z grupa erasmo poszlismy to restauracji PAPRIKA, jesli ktos bedzie mial okazje na prawde polecam !
szamka pychotkowa, wzielam sobie gulasza :D podanego na goracym polmisku z chlebem
zaserwowanym w drewnianym wozie:P buhahah ceny rzeczywisicie turystyczne:P ale na prawde bylo warto :D
potem skoczylismy do morrisona. tutejszy taki jak dla mnie prozak, mowie tu o obecnosi prawie samych zagranicznych osob bo na pewno nie o wystroju samego lokalu :)
generlanie nie bylam przygotowana na impressske, ale jakos takos wyszlo:P
smieszna sprawa bo podchodze do baru i slysze 'raz,dwa,trzy pijemy'. oczywiscie zagadalam i sie okazalo ze 2 studenciakow z UEK przyjechalo sobie na ferie tutaj.
calkiem mile chlopaki :) potanczylismy nawet troszku :P
akcja nr dwa: moj ziomus MAJEKL kryptonim hejnal:P mowil mi jeszcze w Polska ze ma tutaj kumpla -Tomka, ktory studiuje tu od roku i generlanie obcykany jest w budapeszcie i podal jego kontakt jakbym potrzebowala pomocy :P i nawet wyslal zdjecie :D
hehe no i stoje sobie przy barze a tu kto ? wlasnie TOMEK. podchodzi do mnie i ze czy ja to ja:P buhahahhaa wysciskalismy sie jak gupki !hehehe
no i pogadalismy troszku i obrobilismy wspolnym znajomych dupke :P
kocham zbiegi okolicznosci :D



Brak komentarzy: